Shadow The Hedgehog
Seria gier z Soniciem w roli głównej wyraźnie ewoluuje- w SHADOW THE HEDGEHOG nie zobaczymy wcale niebieskiego jeża, a sama gra ma być swoistą odpowiedzią na serię RATCHET AND CLANK. Co z tego wyjdzie?
Rozgrywka na pierwszy rzut oka nie różni się od innych przygód Sonica w 3D- nadal zobaczymy tu ogromne rampy, wyskocznie, a dynamika co drugiemu Graczowi urwie baniak. Dlatego fani serii powinni poczuć się tu jak u siebie. Nasz anty-bohater otrzymał kilka dodatkowych ruchów, ale najbardziej interesującym jest z pewnością możliwość... strzelania. Tak, jeż potrafi teraz strzelać, a z tego co widziałem na trailerach, strzela ostro i z przytupem. Gracz będzie miał do dyspozycji ok. 30 broni, co jest sporą ilością. Arsenał złożony będzie z różnej maści ekwipunku- od zwykłych pistoletów, po plazmowe miecze. Wyposażeniem rozporządzać będziemy za pomocą specjalnego menu; amunicja będzie w grze limitowana, co nada rozgrywce strategicznego połysku. Wygląda na to, że uniwersum SHADOW THE HEDGEHOG dobrze zniesie zaimpletowanie broni i dzięki temu stanie się jeszcze bardziej odlotowe. Historia opowiedziana w grze pozwoli Graczowi na wybranie ścieżki dobrego jeża, bastionu przyzwoitości lub złego jeża, okrutnego mordercy.
W grze pojawi się sporo sytuacji, od których zależeć będzie aura naszego bohatera. Każdy niewinny, który zginie z naszej ręki odbije się na mierniku znajdującym się na ekranie (patent podobny do niektórych gier z serii Star Wars). Jeśli chodzi o grafikę, to dla SHADOW THE GEDHEHOG napisany został nowy silnik. Cudów nie powinniśmy się spodziewać, ale powinno być co najmniej ładnie. Premiera pod koniec roku, jak na mój gust, to będzie ostro.